Zero waste w bezpośrednim tłumaczeniu brak śmieci. To styl życia, który nie generuje odpadów. Dla przeciętnego człowieka życie bez odpadów jest niemożliwe. Jednak przy obecnym tempie wzrostu śmieci samo segregowanie już nie wystarcza. Dlatego tak ważne jest ograniczenie ich wytwarzania, co w znacznym stopniu może wpłynąć na polepszenie kondycji naszej planety.
Zero waste – ogranicz produkcję śmieci
Termin ten po raz pierwszy został użyty w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku przez Paula Palmera. Był on założycielem przedsiębiorstwa zajmującego się ponownym użyciem surowców chemicznych zastosowanych w elektronice. Już pod koniec lat dziewięćdziesiątych zaczął rozwijać się ruch zero waste mający na celu ograniczenie produkcji śmieci. Przełom nastąpił gdy w 2008 roku amerykanka, francuskiego pochodzenia Bea Johnson, autorka bloga Zero Waste Home ogłosiła, że zredukuje ilość produkowanych odpadów do zera. Jej zmagania z ograniczeniem, po prawie całkowitą redukcję śmieci śledziło tysiące osób. Sam proces wzbudzał w nich krańcowe reakcje od zachwytu po oburzenie. Bea wraz ze swoją czteroosobową rodziną w ciągu roku wytworzyła słoik śmieci, których nie udało się ponownie użyć, przetworzyć lub zakompostować. Sformułowała też zasady 5R, które stały się kodeksem ludzi, którzy dążą do zminimalizowania wytwarzanych śmieci.
Zasady zero waste – 5R
- Refuse – odmawiaj – jednorazowych opakowań, ulotek reklamowych, zrywek, gratisów itp.
- Reduce – ograniczaj liczbę przedmiotów do minimum, eliminuj substancje toksyczne dla środowiska.
- Reuse – używaj ponownie, nie wyrzucaj rzeczy których możesz użyć ponownie.
- Recykle – segreguj, przetwarzaj, zmieniaj przeznaczenie. Ze starych rzeczy, których już nie nosisz można uszyć np. patchworkowy pled.
- Rot – kompostuj, odpady organiczne to naturalny nawóz. Do tych 5 zasad później dodano jeszcze dwie:
- Repair – naprawiaj. Jeśli coś nadaje się jeszcze do użytku naprawiaj: ubrania, buty, uszkodzone przedmioty.
- Remember – pamiętaj, że twoje wybory konsumenckie mają wpływ na środowisko.
Jak dążyć do zero waste
Ogranicz kupowanie. Wiem to jest trudne, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie konsumpcjonizm stał się stylem życia wielu z nas. Zrezygnuj z próbek kosmetyków, gratisów, ulotek, folderów. Zakupy rób raz albo dwa razy w tygodniu. Idź do sklepu z gotową listą, a jedzenie kupuj w takiej ilości jaka schodzi w ciągu tygodnia. Zrezygnuj ze zrywek, toreb foliowych, wybieraj produkty opakowane w papier bądź szkło. Używaj bambusowej szczoteczki do zębów. Segreguj śmieci, wrzucaj niepotrzebne tekstylia do pojemników PCK. Kupuj ubrania i buty wysokiej jakości, żeby służyły przez kilka sezonów. Naprawiaj. Wymieniaj się, serwisy takie jak Bla Bla lub facebook to ułatwiają. Kupuj raczej produkty lokalne. Nie tylko w ten sposób wspierasz naszą gospodarkę, ale również środowisko. Produkt nie pokonuje drogi samolotem, statkiem czy też długiej trasy na lądzie zanieczyszczając tym samym środowisko.
Moje sposoby na zero waste
- Nie używam zrywek. Na zakupy zabieram woreczki uszyte z firanek, do których pakuję owoce i warzywa.
- Nie kupuję reklamówek, korzystam z toreb wielokrotnego użytku.
- Kawę na wynos zabieram we własnym kubku.
- Nie kupuję wody w plastikowych butelkach. Piję wodę z kranu filtrowaną podwójnie – jeden filtr mam zamontowany w piwnicy, drugi z tyłu lodówki.
- Skorupki z ugotowanych jajek mielę i dosypuję do pokarmu dla moich psów – są źródłem wapnia.
- Kompostuję odpady organiczne.
- Plastikowe długopisy zamieniłam na wieczne pióro.
- Kupuję ebooki zamiast książek papierowych.
- Ograniczyłam kupowanie ciuchów. W 2020 roku postanowiłam nie kupować sobie żadnych nowych ubrań, butów ani torebek. Wiem, że będzie to trudne zwłaszcza z butami, bo niewątpliwie jestem butofilem.
Zero waste to nie chwilowa moda. To trend, który wynika z naszej świadomości, ze zdania sobie sprawy, że nasze działania ograniczające produkcję śmieci mogą zmieniać świat.
Pozostaw komentarz