Uwielbiam chodzić po lesie. Wszystkimi zmysłami chłonąć jego atmosferę. Las to zapach – igliwia, grzybów, poziomek. To cisza, którą przerywa trzask łamiących się gałązek, szum drzew, głuche stukanie dzięcioła, głos kukułki gdziś w pobliżu. Las wyzwala we mnie poczucie jedności ze światem przyrody. Przebywanie w nim to rodzaj medytacji. Kiedy jestem w lesie przychodzą mi do głowy nowe pomysły. To, że chcę pisać bloga też wymyśliłam w czasie leśnej przechadzki. Nie tylko u mnie las uwalnia kreatywność, spacer po toskańskim lesie zainspirował Stinga do napisania utworu Morning is Coming, który później nagrał z Shaggy’em. W bajkach las jawi się nam jako miejsce mroczne i groźne, a tak naprawdę to jedno z najbardziej bezpiecznych miejsc na ziemi. No może za wyjątkiem lasu Aokigahara – las samobójców – u podnóża góry Fuji, który napawa zgrozą i przytłacza swoją ponurą aurą.
W latach 80 ubiegłego stulecia po raz pierwszy Agencje Leśne Japonii zaproponowały nowy ruch zwany shinrin yoku. Miał on na celu promocję zdrowego stylu życia. Dziś jest to praktyka, którą stosuje jedna czwarta ludności Japonii, a trend ten zaczyna pojawiać się w wielu krajach na świecie.
Spacer po lesie
W języku japońskim shinrin znaczy las, a yoku kąpiel w wolnym tłumaczeniu jest to zanurzenie się w lesie. W trakcie naszej ewolucji 99,9% czasu spędziliśmy w naturalnym środowisku, w związku z tym nasze fizjologiczne funkcje nadal są do niego dostosowane. Już po dwóch godzinach przebywania w lesie następują w naszym organizmie wyraźne zmiany mające niezwykle pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Zmniejsza się wydzielanie hormonu stresu kortyzolu, obniża się: poziom cukru, tętno i ciśnienie krwi. Zwiększa się odporność, i poprawia nastrój. Spacer po lesie łagodzi depresję, zmęczenie, gniew i emocjonalne rozkojarzenie. Powodują to, między innymi lotne substancje aromatyczne emitowanych przez drzewa i inne rośliny leśne.
Las w tradycji japońskiej
Japonia jest jednym z najbardziej zalesionych krajów świata. A sposób postrzegania natury i stosunek człowieka do niej wywodzi się z shintoizmu, obok buddyzmu podstawowej religii tego kraju. Zakłada ona istnienie bóstw, zamieszkujących wszelkie obiekty przyrody ożywionej i nieożywionej. Mieszkańcy Japoni ogromnym szacunkiem otaczają przyrodę. Traktują ją jak równorzędną sobie. Bo cała przyroda zasługuje na istnienie. Dla wyznawców shintoizmu już przebywanie w lesie przybliża ich do świata bogów.
Zbawienny wpływ natury
Jesteśmy uzależnieni od ekranów. Nasze dzieci spędzają z mediami ok. 50 godzin tygodniowo. Zazwyczaj czas spędzany na zewnątrz jest bardzo ograniczony. Badania pokazują, że u dzieci przebywających na wolnym powietrzu stwierdza się zwiększenie kreatywności i zdolności skupiania się, nawet u tych z ADHD. Dlatego praktykowanie shinrin yoku jest tak ważne.
Zostaw telefon i inne urządzenia elektroniczne. Wejdź do lasu. Spaceruj. Oddychaj pełną piersią. Otwórz swoje zmysły i doświadczaj uzdrawiającej siły natury. To jest właśnie shinrin yoku.
Pozostaw komentarz